Trochę o preparatach,które stosuję :
Zielony szampon Gallop - leczniczy. Świetnie usuwa łupież,oczyszcza skórę i nadaje świetny wygląd włosom.
Grzywę i ogon myję przed zawodami,w czasie kiedy nie startuję : przynajmniej raz w miesiącu.
Veredus Super Sheen - nabłyszczasz.
Stosuję raz w tygodniu po całkowitym i bardzo porządnym rozczesaniu grzywy i ogona za pomocą małego grzebienia.
Na co dzień - odżywka black horse. Dzięki której raz na zawsze pozbyliśmy się zmian typu łupież. Jest razem z witaminami,które świetnie wchłaniają się w strukturę włosa.
You & Your Horse odżywka,którą stosuję głównie po myciu całego konia. Utrzymuje miękkość po kąpieli.
Po kilku miesiącach grzywa mniej więcej tak wygląda jak na zdjęciu powyżej. Po 3 miesiącach grzywa u moich koni rośnie na mniej więcej +5/8cm. Wtedy należy interweniować by nie zaczęły wyglądać jak żule spod Biedronki.
Rozczesuję grzywę za pomocą odżywki "Black Horse". Następnie moczę ją gąbką żeby była cała mokra. Ponownie rozczesuję i obcinam nożyczkami z zaokrąglonymi końcami.
UWAGA: Moim zdaniem lepiej przycinać niż przerywać. Przy przerywaniu konie tylko się denerwują,taka grzywa wygląda mniej elegancko.
Na koniec gdy grzywa się wysuszy nakładam na nią Veredus Super Sheen,przeczesuję grzebieniem i tyle.
W celu "dopieszczenia" całości do paszy dodaję po 2 miarki dziennie biotyny firmy Sukces.
Dzięki temu zwierzak błyszczy się jak głupi a grzywa szybciej odrasta.