1.Sprawdzamy stan kopytek naszych pupili.
No dobra mamy już pierwszy punkt teraz zbliżamy się do kolejnego :)
Co zakupić , co wyrzucić ;) : (z najważniejszych)
a) smar do kopyt ew. olej
b) pędzelek
Co wyrzucić? :
a) DZIEGIEĆ - bardzo niszczy florę bakteryjną. !
A teraz trochę powiem o naszych "specyfikach" :)
Hydrożele i emulsje - najczęściej służą do nawilżenia puszki kopytowej. Szybko wchłaniają się po zastosowaniu wskazane jest posmarować kopyta tłuszczem.
Polecam : Equistro EPF 10
Żele do stosowania w lecie głównie chronią puszkę kopytową przed wyschnięciem
Polecam: Leovet Gel Sommer
Troszkę się babrze i dziwnie pachnie ale i tak go lubię :D
Balsamy- stosowane są zazwyczaj co kilka dni, do pielęgnacji suchego i wykruszającego się rogu.
W ich skład najczęściej wchodzą : biotyna, miód oraz związki zawarte w algach. Istnieją balsamy specjalne dla kopyt ciemnych i niepigmentowanych.
Polecam: Veredus Honey Hoof
Oleje- przeróżne mieszaniny naturalnych olejów roślinnych,zwierzęcych i syntetycznych służące do codziennej pielęgnacji. Oczywiście szybko się wchłaniają, należy jednak uważać,ponieważ często spływają z kopyta (nakładajcie "małymi porcjami" :D )
Polecam: Olej do kopyt Carr&Day&Martin
Maści - polecane są do codziennej pielęgnacji : działają rozmiękczająco , izolująco bądź przeciwglinijnie.
Mogą zawierać dodatek barwników bakteriobójczych jak np. pochodnych akrydyny w maściach żółtych i zieleni brylantowej w maściach zielonych.
Polecam: CARR & DAY & MARTIN ,, DAILY HOOF DRESSING"
"Pasty" - są używane do pastowania kopyt w celu poprawienia ich wyglądu. Dodawane są do nich barwniki i składniki nabłyszczające. Inne pasty stosuje się do ciemnych kopyt inne do niepigmentowanych.
Polecam : np. Effol pasta do kopyt czarna
Glinki - mają mazistą konsystencję ; podłoże to glinka 'kaolinowa' lub 'bentonit' ; działają ściągająco, chłodząco, i przeciwzapalnie. Stosowane przy podbiciu lub lekkim stanie zapalnym wewnątrz kopyta.
Polecam: Glinka Equistro
Aerozole - to takie "lakiery" do nabłyszczania, środki zabezpieczające przed utratą wilgoci, działające przeciwgrzybiczo.
Polecam: Waldhausen spray do kopyt
Z tego to by było na tyle ;) nie chcę zanudzać . Oczywiście przed wypuszczeniem na taki padok:
(Proszę nie kopiować zdjęć)
To radzę nałożyć na podeszwę kopyta tą pastę:
Pasta siarczanowa firmy Black Horse , ładnie dosłownie w sekundę wysusza kopytka jeśli koń ma gnijące strzałki i bardzo dobrze chroni przed właśnie gniciem strzał.
:) sama stosuję ją przed każdym wyjściem moich koni na taki padok.
Ale szczerze przyznam troszkę ciężko się wyciska - nie lubię jej nakładać pędzlem wolę to robić ręką tylko w rękawiczkach :)
Bo inaczej będziecie mieli rozwolnienie : /
Jeśli nie chcecie się siłować z tubką firma wyszła na rynek z preparatem w spray'u
Już tak naprawdę na zakończenie. Zwracajcie szczególną uwagę na kopytka waszych podopiecznych!
:) mam nadzieję ,że mniej więcej streściłam i nie pominęłam ważnych informacji.
W kolejnym wpisie dowiecie się jak poprawić odporność koni :) gorąco zapraszam ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz