Szukaj

wtorek, 30 grudnia 2014

Gnijące Strzałki

W tym poście przedstawię moje metody leczenia strzałek. 

Na przykładzie Rudego . Koń rozkuty. Strzałka nie pracowała (2 miesiące stania w boksie). 


Skończyło się na tym,że pomimo walki różnymi preparatami zaczęła gnić podeszwa.
 (Na zdjęciach gdzie aplikuję preparat z leovetu możecie zauważyć spory czarny kawałek zgniłej podeszwy). 

Rozkucie pomaga - strzałka zaczyna mieć kontakt z podłożem. Poprzez pracę, rusza regeneracja. 
Tylko wtedy leczenie może mieć efekt. 

Zaczynamy od wyczyszczenia,opłukania wodą i osuszenia całego kopytka.

Następnie przygotowujemy gumową miskę,do której nalewamy z 3cm wody utlenionej. 


Wkładamy tam nogę konia na dobre 3-5 minut.

Ponownie suszymy. Teraz aplikujemy preparat w strzałkę i rowki przystrzałkowe, na koniec dołączoną do zestawu szczoteczką rozsmarowujemy odrobinę preparatu na zgniłej podeszwie : 




Poczekajmy 5-10 minut - preparat musi się wchłonąć. (W tym czasie możecie pospacerować z koniem po korytarzu żeby się nie denerwował). 

Przed wypuszczeniem na padok strzałkę i rowki przystrzałkowe smarujcie : 


Jak dbam o kopyta moich koni

Nie wszystkie moje konie kopyta mają bliższe ideału.
Przykładem na to jest Rudy.
Kopytka miał niczym kucyk.
Ostatnio rozkuliśmy go (i nie mam zamiaru wracać do podków przynajmniej do kwietnia).


Dla porównania wstawię wam zdjęcie. 
Po lewej stronie podkowy które nosił od czerwca do października. 
Po prawej te,które miał od października do grudnia :) 


Jak widać z kucykowych przeszliśmy na jedynki :) 
Mam nadzieję,że do kwietnia uda się przejść na dwójki. 

Jak dbam o kopyta koni na co dzień ? 

W okresie "mokrym" czyli październik -listopad i luty-marzec/kwiecień..
stosuję przed wypuszczeniem na padok pastę siarczanową na strzałki.


Codziennie po jeździe czy lonży po wyczyszczeniu kopyt myję je na myjce. 
Latem smaruję kopyta dzień w dzień olejem. 



Mam taką metodę,że zawsze najwięcej oleju nakładam na koronkę. 
To co spłynie rozsmarowuję na reszcie puszki kopytowej. 



Zimą zazwyczaj co drugi dzień stosuję tzw "metodę nawilżającą". 


Po opłukaniu i osuszeniu całego kopyta smaruję całą puszkę razem z podeszwą (strzałka itd.) preparatem ze zdjęcia. 



Moje zakupy


1. Czaprak niebieski Fair play *-*  Jak zaczniemy z Rudym jeździć to wstawię wam zdjęcie :)

2. Zamówiłam ochraniacze "pro" czarne z fair play :D 

3. Zamówiłam też pasze dla koni (głównie z Epony). 

4. Numerek startowy 


 5. Żel na gnijące strzałki.


 6. Nowe cukierki z leovetu *.* śmierdzą piwem ale koniom bardzo smakuje :D


 7. Balsam do skóry


8. Olej do kopyt 

sobota, 27 grudnia 2014

Rudy powraca :)

Co mnie na dzień dobry zaniepokoiło.. koń miał spuchnięte lekko prawe oko.. to znaczy przymknięte.
Zabrałyśmy go na lonże z mamą.
Na początku nie zakładałam ochraniaczy. Musiałam sprawdzić jak pracuje ścięgno.
Chciałyśmy go rozstępować. Trochę pobrykał aż się uspokoił.
Wszystko poszło wspaniale oprócz niektórych wariacji. Widać bardzo się cieszył. W końcu mógł spuścić energię. Pod koniec lekko utykał ale zapewne to przez brykanie.
Po powrocie do boksu nawet przestał gryźć i się szarpać :)

Jutro sprawdzimy jak z nogą. Ponownie zabieramy konia na lonże z samym ogłowiem.

 

To już dziś!

PAMIĘTNY DZIEŃ 27 grudnia 2014!

Dziś kończy się areszt boksowy Rudego :)
Pierwszy raz od 2 miesięcy biorę go na lonże jeśli dobrze pójdzie to rozkłusujemy konine :D

Wczoraj mama spacerowała z nim tylko 10 minut, ponieważ w stajni sporo się działo i był bardzo zdenerwowany. Brykał, wyrywał się i dębował.
Zrobiłam mu mini sesje :) 







Chociaż bardzo nie lubię przypinać lonży do wędzidła,dzisiaj jestem do tego zmuszona. 
Ze względu bezpieczeństwa. 
Dziś tylko ogłowie + lonża.
Jeśli wszystko dobrze pójdzie to od niedzieli zaczynamy pracę na chambonie (stępo-kłus).
Galop w środę,jeśli zwierzak będzie na to gotowy. 

UWAGA UWAGA :) 
Rysuję portrety koni i innych zwierząt, jak i maluję obrazy na płótnie. (ceny do ustalenia)
To pierwszy (jeszcze niedokończony).



Cennik : 

A5 - 15zł
A4 - 25zł
A3 - 35zł

środa, 24 grudnia 2014

Zestaw szczotek dla konia

Z czego powinien się składać podstawowy zestaw szczotek dla konia? 
Tak naprawdę podstawowy zestaw musi zawierać:
Iglak
Szczotkę ryżową
Szczotkę do kopyt
Kopystkę
Grzebień i Zgrzebło metalowe.

Jak wygląda mój zestaw pielęgnacyjny dla koni?

1. Szczotki średnio-twarde ryżowe



 2. Szczotki (szara) ryżowa z długim włosiem do kurzu i martwych włosów, (różowa) szczotka do kopyt - sztywne średnio-długie włosie


3. Szczotki włosiane,bardzo miękkie do łba


4. Kopystki ze szczoteczkami, jedna z nich z większą szczotką ryżową


5. Zgrzebła metalowe do czyszczenia szczotek ryżowych i włosianych 


 6. Pędzel do smaru/żelu/oleju do kopyt


 7. Zgrzebła do masażu + gąbka do masażu


 8. Grzebienie i szczotka do grzywy + gumki


 9. Rękawica do mycia + rękawica plastikowa do masażu (czerwona)


 10. Gąbki różnych wielkości do mycia (najlepiej mieć dwie do mycia ogólnego + oddzielną do nosa, oddzielną do chrap, oddzielną do miejsc intymnych, oddzielną do przecierania oczu)


11. Zestaw 3 szczotek magic brush (używam ich najczęściej podczas kąpieli) 


12. Miękka szczotka ryżowa


 12. Ściągaczka do wody i potu


 14. Butelka z wodą do zwilżania zakurzonej sierści


 15. Zgrzebło plastikowe


16. Zgrzebło gumowe




poniedziałek, 22 grudnia 2014

Ciastka dla koni

Ostatnio chciałam coś zrobić dla koni, dlatego wpadłam na pomysł upieczenia ciasteczek :)

Czego potrzebujemy?

GARNEK
3 DUŻE JABŁKA
MISKA
GŁĘBOKI TALERZ
NÓŻ LUB OBIERACZKA DO JABŁEK
1 CZUBATA ŁYŻECZKA CYNAMONU
NOŻYK
WIDELEC
BLACHA PAPIER DO PIECZENIA

PŁATKI OWSIANE 150g

MĄKA 200g


6-9 ŁYŻECZEK CUKRU 



 PRZYGOTOWANIE:
Obieramy jabłka i kroimy każde na 4 części. Wycinamy gniazda, po czym gotujemy przez 5 minut.


Ugotowaną część kładziemy na głęboki talerz i rozgniatamy widelcem. UWAGA: ZOSTAW WODĘ Z GARNKA, NIE WYLEWAJ JEJ



Po rozgnieceniu wszystkich jabłek dodajemy cukier (ja dałam 6 łyżeczek)


Przygotujmy sobie wysoką miskę.
Wrzucamy do niej mąkę,płatki owsiane i wcześniej wymieszane z cukrem jabłka.

Całość mieszamy


Jeśli masa jest za sucha,dolewamy TROCHĘ wody z garnka,w którym gotowały się jabłka.

Przed ponownym wymieszaniem dodajemy jeszcze czubatą łyżeczkę cynamonu

Teraz musimy sobie przygotować papier do pieczenia i blachę 



Rozkładamy papier a z masy,którą mamy w misce formujemy kulki *ja zrobiłam troszkę za duże,bo moje konie takie preferują*


Wkładamy blachę do piekarnika na 180 * (stopni)
Ciastka mają się piec 30-40 minut.