Szukaj

środa, 14 stycznia 2015

All around - co jak i dlaczego

Pewna osoba kazała innej podawać rudemu troszkę więcej owsa niż kazałam..
Także zamiast 0,5kg gnieciucha dziennie dostawał 1kg.
Za dużo białka -> biegunka -> od biegunki rany na nogach + gorszy stan ściółki w boksie -> gnicie strzałek.
Wszystko to tylko łańcuszek kręcący się w kółko.
Już niedługo zacznę wprowadzać moje metody leczenia.
Kupię dwa worki pewnej paszy. Zastąpię nią całkowicie owies. Koń i tak postoi do przynajmniej lutego,więc owsa nie potrzebuje. Dana pasza oczyszcza wątrobę,nerki, cały organizm dzięki czemu pozbędziemy się biegunki. Na tę chwilę dopóki pasza jest zamawiana wspomagam się elektrolitami.

SPRAWOZDANIE Z DZIŚ

Niestety. Opuchlizna nie zeszła,na tylnej prawej nodze z wiadomych powodów powiększyła.

Co dziś zrobiłyśmy ?

Ogon pięknie odrasta,potraktowałam go dzisiaj odżywką z Veredusa + porządnie rozczesałam a na koniec podcięłam końcówki.


Ogólnie przemyłam ciepłą wodą całą chorą nogę gdzie miał na samym początku krwiaka.
Później rany od biegunki.
Dzisiaj niestety dałam radę tylko 3 nogi mu wyczyścić. Za nic nie mógł mi podać lewej tylnej,chociaż chciał. Przewracał się a później w ogóle nie chciał z bólu dać dotknąć tej nogi.
Nie mam pojęcia w jaki sposób jutro zrobimy w tym miejscu USG.

3 nogi oprócz tej jednej wyczyszczone + potraktowane preparatem na strzałki.
W sam spuchnięty staw skokowy wmasowałam ostrożnie maść przeciwbólową "mobilat" na koniec wszystkie rany pokryłam alu spray'em.

Opuchniętą mocniej niż wczoraj prawą tylną pęcinę wysmarowałam glinką chłodzącą.


Jutro przyjedzie weterynarz mam nadzieję,że to "niedopatrzenie" z jego strony mi wyjaśni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz