Szukaj

poniedziałek, 22 lutego 2016

Jak prowadzić pierwszą lekcje jazdy konnej?

Ludzie zazwyczaj widząc 500kg szczęścia dostają spięcia pośladów,bo nie wiedzą jak mają się zachować.
Najważniejszy jest pierwszy kontakt z koniem.

Lekcje zaczynamy od czyszczenia konia. Najpierw pozwalamy delikwentowi na spokojnie głaskać szczotką (zwracamy uwagę na czyszczenie w kierunku rośnięcia włosów) . Niech pogłaszcze konia i się trochę uspokoi. Następnie pokazujemy z jaką siłą przyciskamy szczotkę- później dopiero trzymając rękę młodego jeźdźca czyścimy konia. Osobnik musi się nauczyć porządnie wyszorować zwierzaka,bo głaskanie było tylko wstępem do zapoznania.

Żeby zachęcić do porządniejszego czyszczenia możemy mówić : "konik musi być wyszorowany, jakbyś chciał go podrapać szczotką,jak pieska" Głupie ale działa.
W jeździectwie chodzi o wpływanie na wyobraźnię,bo dzięki niej przechodzi to na odpowiednie działania.


Na pierwszej jeździe nie musimy pokazywać jak siodłać konia. Zdobyte danego dnia informacje wystarczą. Nie możemy przesadzić z nowościami. 

Jak postępować przed wsiadaniem? 

Najpierw mówię o tym,że przy koniu wszystko robimy z lewej strony (prowadzimy idąc po JEGO lewej stronie,siodłamy po JEGO lewej stronie i wsiadamy po JEGO lewej stronie). 

Prosimy o stanięcie na schodkach,bierzemy łapki delikwenta (lewą prosimy żeby złapał końcówkę wodzy i kładziemy ją na przednim łęku a prawą dłoń na tylnym). 
Mówimy,że nogę wsadzamy tak żeby strzemię leżało na najszerszym miejscu stopy. Przed wejściem opowiadamy jak wszystko wykonać. 

- łapiemy za wodze,kładziemy ręce na siodle 
- wkładamy lewą nogę i od razu odbijamy się od ziemi podciągając się za siodło,prawą nogę przekładamy przez tył konia tak żeby go nie dotknąć. Łapiemy strzemię prawą nogą i poprawiamy się w siodle tak żeby było nam wygodnie. 

Jak prowadzę jazdę? 

Ludzie czują się niebezpiecznie jeśli konia odprowadzimy od razu na koło. 
Dlatego zaczynam od prowadzenia w ręku po prostych. Łatwiej się wtedy jeździ osobie która pierwszy raz siedzi na koniu. Na kole ciężej złapać równowagę. 

Zaczynam od średnio 2-3 okrążeń na jedną stronę.
Tłumaczę jak siedzieć. "Rozluźniamy się,puszczamy wszystkie mięśnie,jakbyśmy siedzieli na baardzo wygodnym fotelu. Koń to łódka,która nas buja a my odblokowujemy biodra i podążamy tym ruchem za nim,wyobraź sobie jakbyś to ty szedł nie koń"

W tym czasie mówię jak znaleźć swój środek ciężkości, tłumaczę jak poprawnie siedzieć (patrzymy przed siebie,plecy proste ale nie usztywniamy się przy tym,nasz środek ciężkości jest jak guma,która przykleiła nasz tyłek dosłownie do siodła,nogi luźno,nie ściskają boków konia,nie bujamy za mocno biodrami,tylko na tyle jak buja nas sam ruch konia). 




Następnie proszę o wypuszczenie nóg luźno ze strzemion jeśli osoba załapie jak porusza się koń. 
Chodzi o pełne rozluźnienie i wypuszczenie spięcia. Jeździec zobaczy,że pomimo wypuszczonych nóg nie spada automatycznie się rozluźni. 

Teraz puszczamy wodze i kładziemy na udach (jeśli osoba się boi możemy ćwiczenie zacząć w strzemionach)
To samo ćwiczenie na koniec wykonujemy z zamkniętymi oczami. 



W końcu czas na rozluźnienie góry. Z wyjętymi ze strzemion nogami,luźno siedząc prosimy o machanie powoli rękoma (udając lot ptaka). Świetne ćwiczenie na trzymanie równowagi i zmuszenie jeźdźca żeby porządnie usiadł w siodło. 


                                     

Po tych ćwiczeniach na prostych wjeżdżamy na koło. Prosimy o włożenie nóg w strzemiona. 
I wykonujemy : 
- skłony (lewa ręka do prawej kostki, prawa ręka do lewej kostki)
- dotykanie uszu konia
- dotykanie ogona konia
- mostek
- ćwiczenie półsiadu
- ćwiczenie anglezowania (wszystko w stępie) 

Pierwsze zakłusowanie najlepiej żeby było wolniutkie - pozwalamy jeźdźcowi pojeździć dwa kółka ćwiczebnym żeby załapał rytm kłusa. 

Dopiero wtedy w zależności od tego co lepiej wychodzi osobie na koniu wprowadzamy kłus anglezowany czy w półsiadzie. 

Jazdę kończymy kilkoma kółkami stępa.

Pierwsza lekcja jazdy konnej

Jak powinien być ubrany jeździec na pierwszą jazdę? 
Nie potrzebujecie specjalnego sprzętu na pierwsze jazdy. Strój jeździecki jest całościowo bardzo drogi,a najpierw musicie się przekonać czy ten sport wam odpowiada. 

Na pierwszą jazdę ubieramy : 
- dresy lub legginsy - najlepiej spodnie,które nie mają szwów po wewnętrznej stronie nogi
-buty nie mogą : najodpowiedniejsze są jeździeckie sztyblety 


Najbardziej preferowane : twarde czubki butów, w miarę twarda podeszwa,but z niskim szerokim obcasem

Niedopuszczalne : trampki,baleriny, szpilki,botki itp. 

Na pierwszą jazdę załóżcie jakieś obuwie sportowe. 

-koszulki,bluzy muszą być włożone w spodnie żeby bezwiednie nie latały jak poparzone płosząc konia
-na pierwszą jazdę nie potrzebujecie rękawiczek jeździeckich (w sumie to na okres pierwszych jazd czyli lonży,rękawiczki są zbędne)
-kaski posiada każda szkółka prowadząca jazdy

Co muszę umieć przed jazdą? O której godzinie przyjechać? 

Na pierwszą jazdę nic nie musicie umieć. Chociaż z jednej strony warto obejrzeć sobie filmiki na yt jak wygląda taka jazda,zapoznać się z budową siodła i ogłowia.
Wszystkiego was nauczą na miejscu. 

Na jazdę przyjeżdżamy 30 minut wcześniej. Musicie znaleźć swojego instruktora i zapoznać się z miejscem. 

Jak wygląda pierwsza jazda? 

Zazwyczaj instruktor zaprowadzi was do boksu,gdzie znajduje się wasz wierzchowiec. 
Pokaże wam jak go wyczyścić, osiodłacie go i zaprowadzicie na plac. 
Na placu zaczynacie naukę wsiadania, następnie instruktor będzie stał na środku a koń zacznie chodzić po dużym kole prowadzony na lonży (taka długa smycz).
Będziecie wykonywać ćwiczenia poprawiające waszą koordynację,rozluźniające,żebyście się nie spinali na koniu. 
Pod koniec jazdy kiedy oswoicie się z ruchem konia zaczniecie naukę anglezowania (podnoszenia się i siadania w siodło) a może także półsiadu. Teraz czas na pierwsze zakłusowanie i ćwiczenia w kłusie. 
Taka jazda trwa zazwyczaj 30-35minut. Więcej nie potrzebujecie,zakwasy pojawią się dnia następnego. 

Ile razy w tygodniu jeździć żeby się nauczyć?
Lonże prowadzone są raz w tygodniu (okres kiedy będziecie łapać równowagę i uczyć się swobodnego poruszania w kłusie). 
Średnio powinno się jeździć 1-2 w tygodniu żeby załapać co i jak. 
Niestety nauka jazdy konnej tra całe życie. Światowi jeźdźcy wciąż się uczą.

Ile muszę jeździć żeby samodzielnie jeździć? 
Żeby swobodnie poruszać się w 3 chodach,w miarę kontrolować konia musicie jeździć 2 razy w tygodniu i niestety dopiero po średnio 3 latach w miarę będziecie siedzieć. 



niedziela, 21 lutego 2016

Jak robić dziurki specjalnym dziurkaczem?


Przedstawiam wam : Typowy niezawodny dziurkacz.

Dzisiaj pobawimy się w robienie dziurek przy napierśniku : 


Przygotujmy sobie :
linijkę
marker
dziurkacz
paski,które w których chcemy porobić dziurki


Pasek kładziemy na płaskiej powierzchni i odmierzamy w jakiej odległości od siebie znajdują się mniej więcej dziurki. 

Odmierzamy odległość od ostatniej i w miejscu gdzie ma znaleźć się kolejna robimy porządną kropkę markerem.


Teraz zabieramy się za wybranie odpowiedniego rodzaju dziurki, kręcimy kółko do którego przymocowane są różne rodzaje bolców :


Ja potrzebowałam najcieńszego :) 


Wciskamy pasek między metalowe części dziurkacza,bolec nakładamy równo na narysowaną dziurkę.


Ściskamy jak najmocniej rączki dziurkacza, jedną ręką możemy podtrzymać pasek.


Dziurka gotowa :) na koniec możemy kilka razy przełożyć przez nią bolec od elementu zapięcia np ogłowia (czyli: zapinamy pasek w miejscu położenia tej dziurki żeby ją odpowiednio poszerzyć). 



piątek, 12 lutego 2016

Shopping - czego teraz używam na co dzień

Smutna wiadomość dla Eponowiczów :( Epony prawdopodobnie nie będzie już na polskim rynku. 
Nie wiem jak wy ale ja się załamałam,bo to dla mnie pasza nr 1. Wszystkie moje konie na niech chodziły tyle lat :c tragedia. Jeśli uda mi się w tym roku załapać do kadry a nóż się uda sponsoring z tej firmy. 


Dopóki nie skończą mi się worki aktualnie ogry na kolacje dostają Haferfrei


Rudzielec powracający po 1,5 rocznej kontuzji pod siodło jedzie na haferfrei a pracujące normalnie i chodzące zawody teraz niestety raz na dwa tygodnie -> comfort 

Powoli wprowadzam lekko niechętnie marstall..



Dużo w tym płatków i granulatu. Za worek zapłaciłam ok 70zł. Niestety wolę więcej zapłacić jak w przypadku epony 90-100zł za 15/20kg i cieszyć się jakością a tu jestem średnio przekonana.

Coś z dodatków paszowych. Z tańszych preparatów folblut na stawy tradycyjnie dostaje glukozamine:  


Jedną miarkę proszku na dzień o dziwo wcina na sucho :


Rudemu zakupiłam nowy preparat,nowej firmy na rynku ponoć jakieś weterynaryjnej a produkt ponoć jest lekiem. 


Śmierdzi niesamowicie jakimś sfermentowanym jabłkiem,konsystencja jasnej brązowo-złotawej wody.


Kazali przez pierwsze 7 dni podawać 100ml,zobaczymy co z tego będzie. Ma działać na stawy i ścięgna.


Jak wiecie mam "fazę" na kupowanie cottonów z Eskadrona, także przedstawiam nowy nabytek: 


Teraz coś z preparatów do pielęgnacji konia : 


Aktywnie walczyłam z łupieżem szczególnie u rudzielca,który nie może wyjść z boksu żeby go umyć. Po tygodniu stosowania ani śladu łupieżu,koń przestał się wycierać. Ogon i grzywa troszkę klejące ale produkt godny uwagi i polecania -> Veredus Sanix


Kolejnym genialnym preparatem,który znowu zakupiłam jest Leovet Sterne Striegel na porost włosów. Genialny dla mojego ogra który ma manię wycierania szyi i ogona. Włos wygląda na zdrowy. Ogólnie preparat wygodny w użyciu,"psikacz" dość cichy. 


I mój ukochany nabłyszczacz/odżywka powodujący śliski włos,dzięki czemu się nie plączą.
Odżywia włos i sprawia,że jest mocniejszy. Naprawdę produkty z linii C&D&M CANTER są niesamowite. Cichy spray,świetnie rozprowadzający produkt,pokrywając włos mgiełką. 

czwartek, 4 lutego 2016

Liniejący koń.

Kiedy twój koń na wiosnę zaczyna już zrzucać sierść,wszystko go niemiłosiernie swędzi. 
Żeby mu ulżyć powinniśmy czterokopytnego porządnie wyszczotkować. 


Do tego celu stosuję szczotki magic brush.

Konia najlepiej wyczesać przed i w trakcie mycia.

Co przygotować?
-szczotkę magic brush lub iglak
-gęsty mały metalowy grzebień

Konia należy czesać również pod włos.
Polecam kręcić "kółka" zaczynając od szyi.

Co jakiś czas szczotka zapełni się włosami przez co nie będziemy mogli dalej działać.
Co wtedy?
Musimy zastosować grzebień.





Wbijając grzebień w początek szczotki powoli przeciągamy go do siebie usuwając jednocześnie włosy.
Należy to powtórzyć 2 razy.


Resztę martwych włosów należy wyrzucić do jakiegoś śmietnika.


Aby szybciej koń zmienił sierść..
1. Stosujemy szczotki magic brash nawet podczas kąpieli. - szczotkujemy 2 razy dziennie
2. Podajemy mesz z miodem dwa razy w tygodniu.
3. Raz-dwa razy w tygodniu podajemy do paszy jedno jajko.

Powrót do pracy - uraz mięśnia międzykostnego, historia pewnego konia.


W przypadku tego wtedy 5letniego pana kontuzja pojawiła się z dnia na dzień. Noga spuchnięta jak baniak. Zła diagnoza weterynarza i leczenie poszło na marne. Kwas hialuronowy,zastrzyki przeciwzapalne,antybiotyki i areszt boksowy nic nie dały przy złej diagnozie.
Koniec marca 2014 - zmiana weterynarza USG i RTG wykazuje ogromne dziury w ścięgnie i odlam trzeszczki (na zdj porównanie ze zdrowym ścięgnem)


Skończyło się na operacji 21.04.2014r - wycięto dwie latające luzem odłamy trzeszczek tnących ścięgno. 
2 tygodnie w klinice,po 2 tygodniach powrót do domu. 3 tygodnie stania w boksie, 3 miesiące oprowadzania w ręku zaczynając od 5 minut i dodając 5 min co tydzień.
Stosowanie preparatów na ścięgna GelaPony Orlinga jak i NAF (preparaty tylko wspomagają nie leczą, ich wchłanianie i pomoc w rozwoju to zaledwie 17%)


Kolejna kontrola USG i RTG - po odłamach na kości zauważalne dwa półksiężyce.
Po tych 3 miesiącach stęp pod siodłem zaczynając od 5 minut dodając co tydzień 5.


Przez tydzień przyzwyczajanie do siodła. Następnie spacer z jeźdźcem na grzebiecie.
Po 3 miesiącach kolejne USG - niestety jeszcze dziurki pozostały,ścięgno nie wie jak ma się przyczepić = brak możliwości przyczepienia/ brak trzeszczki.

Terapia shock waves co tydzień (6 zabiegów). Spacerowanie 15-30 minut w ręku. W dniu zabiegu reszt boksowy. Przed samym zabiegiem codziennie zakładanie ochraniaczy magnetycznych na 4 godziny z Veredusa. Stosowanie na kości preparatu dla źrebiąt Equistro. 





Tydzień po zakończeniu zabiegów kolejne USG = ścięgno zrośnięte,niestety w miejscu wycięcia trzeszczki nigdy się nie przyczepi. Koń w tej chwili ma 7 lat. Polecenie weterynarza:
-podkucie wałaszka podkowami od wewnętrz (czyli w miejscu urazu) poszerzonymi ramionami.
-można stosować suplementację wspomagającą ścięgna jak i kości
-dzień po okuciu jazda pod siodłem 15 minut stępa,3 minuty kłusa i 15 minut stępa (całym ciągiem kłus), 2 tygodnie później kontrola weta. Jeśli wszystko będzie dobrze co tyzień zaczniemy dodawać po minucie kłusa.

Aktualnie co 2 dzień lekka wcierka rozgrzewająca :


I zawijanie owijką polarową na noc.


Podkucie podkowami z szerszymi ramionami (głównie chodziło o szersze ramię podkowy od wewnętrznej strony - tam gdzie był uraz żeby odciążyć ścięgno)



Stosujemy teraz nowy preparat 50 ml dziennie (przez pierwsze 7 dni -> 100ml)


Niedługo zamawiam : GelaPony Arthro w proszku z Orlinga na ścięgna i Foran Osteo Glycan na budowę kości.

Opieka nad koniem zimą - Trening i derkowanie

Koń koleżanki stoi w derce 300g a twój swą 300setke cały czas ściąga,bo mu za gorąco? W tym poście dowiecie się jak dopasować derkę do pogody,jak pracować z koniem zimą itd :)




Zacznijmy od treningów. Tutaj odpowiem na najczęściej zadawane pytania.

Czy w drodze na hale nieogolonemu ale derkowanemu koniowi powinniśmy zakładać derkę polarową?

Tak,ponieważ po ściągnięciu derki w stajni organizm tak szybko nie przystosuje się do znacznie niższej temperatury. Jeśli od razu wyjdziemy na mróz koń zacznie wykazywać sztywności i niechęć podczas jazdy lub w najgorszym przypadku się przeziębi. 

Czy jedna derka polarowa na jednego konia wystarczy?

Nie. Podczas rozstępowania nakładamy jedną derkę polarową,która szybko wciągnie większość potu. Niestety nie całość,dlatego w stajni po ściągnięciu siodła musimy założyć kolejną - suchą.

A teraz coś o dopasowaniu grubości derek w stajni:
Koniec września - rozpoczyna się wietrzny okres, 10*C. Tu polecam derki 50g lub same materiałowe dla golonych 50g.
(na padok: materiałowa,dla golonych porządna 50-100g)
Koniec października/listopad,temperatura 5*C. Derka 50g + materiałowa, dla golonych : 150g-200g
(na padok: przejściówka 150g,dla golonych: 200-250g)

Grudzień/styczeń temperatura 0 do -10*C. Derka 150g lub 300g na golonego konia.

Luty silne mrozy -15 do -25*C. Derka 200g,dla golonych 350g.
(na padok:200-250g, dla golonych 400-500g)

Jak dopasować dobrze grubość derki? 
Jest to sprawa indywidualna. Możemy się kierować rożnymi schematami jednak najważniejsza jest obserwacja konia. Jeżeli będzie mu za zimno : sprawdzicie to łapiąc za tył nasady ucha lub pod kolanem konia (to miejsce będzie letnie a nie ciepłe). Zauważycie zmianę sierści u koni niegolonych. Wtedy stopniowo kombinujecie o 50g więcej.

Po czym poznać,że zwierzakowi za ciepło?
Albo sam będzie chciał zdjąć z siebie derkę po jakimś czasie albo po ściągnięciu derki zauważymy mokrą sierść lub poczujemy znacznie zwiększoną temperaturę jego ciała. 


TRENINGI

Zacznę od jazd na hali na koniu golonym.
Polecam zakładać takiemu delikwentowi grubą derkę polarową z jarpola. Absolutnie nie ściągamy jej po kilku kółkach stępa,bo zwierzak nie zdąży się rozgrzać. Po bardzo aktywnym rozstępowaniu zakładamy półderkę (niestety musimy w taką zainwestować,po ściągnięciu polarówki narażamy na kontakt z mrozem nerki i lędźwie konia co bardzo niekorzystnie wpłynie na jego zdrowie podczas takiego "nagiego treningu". Na końcowy kłus zakładamy już grubą derkę polarową. 

Koń nieogolony:
W drodze do stajni przy temperaturach na plusie nie musimy zakładać derki,w innym przypadku zwykła polarówka. Po rozstępowaniu ściągamy a na końcowe rozstępowanie zakładamy. 

Jazda na zewnątrz: Tu absolutnie nie wychodzimy z golonymi końmi. 
A jak z nieogolonymi?
Na rozstępowanie - derka
Treningi powinny być lekkie a samo rozstępowanie stopniowo coraz bardziej aktywne,po rozgrzaniu dopiero wtedy zaczynami chody boczne i cofanie. Nie możemy dopuścić do tego żeby zwierz był zlany potem. 

poniedziałek, 1 lutego 2016

Opieka nad koniem zimą - stajnia,hala i padoki

Zima to ciężki okres - walki z poidłami,dojazdem/dojściem do stajni przez zaspy śnieżne,trenowanie z czterokopytnym łyżwiarstwa figurowego w drodze na hale i wiele innych.. Jak sobie radzić?


PADOKI

Na każdym wybiegu,absolutnie każdym na jakim znajduje się koń nie możemy  mieć grudy 
(czyli tego co widzicie poniżej na obrazku).


Gruda to nic innego jak zamarznięta ziemia. Koń na takim twardym,nierównym terenie zrobi sobie tylko krzywdę. To samo dotyczy lodowisk na wybiegach. To,że mamy jakąś tam warstwę śniegu nie oznacza ochrony przed twardym podłożem. Zawsze sprawdzajcie swoje wybiegi.

Dobrym rozwiązaniem na umieszczenie siana są paśniki postawione na padokach : 


Automatyczne poidła - latem na wybiegach są świetne ale absolutnie nie sprawdzają się zimą.
Dlatego jesteśmy zmuszeni zainwestować w porządne wiadra zawieszane lub sporą miskę budowlaną do której nalejemy wody i będziemy ją uzupełniać co jakiś czas.

Przy ostrych mrozach od -20 i jeszcze niżej koni nie polecam wypuszczać na wybieg. Jeśli podłoże jest znośne a temperatura wynosi ok -17* zwierzaki mogą iść na 3-5 godzin. 


STAJNIA

Tu największym wrogiem jest spadająca w niej temperatura,która nie powinna przekroczyć 5-0*.
Ni chodzi o to,że zwierzakom będzie zimno. Konie są bardzo dobrze przystosowane do niskiej temperatury,czują się wtedy lepiej niż latem.


Niska temperatura = zamarzanie poideł

Coś czego nie znosimy. Jak sobie radzić? Jest kilka sposobów. 
- bieganie z wiadrami wody kilka razy dziennie żeby zwierzaki się napiły
-zainwestowanie w podgrzewacz do poidła
-polewanie wrzątkiem całego "sprzętu"

Z góry polecam porządne poidła plastikowe. Niektóre konie przestają pić przez metalowy języczek w samym poidle. 

A jak radzić sobie z utrzymaniem odpowiedniej temperatury w stajni?

Przede wszystkim - "SZCZELNOŚĆ". Szczelne okna,dobre drzwi. 
Jeśli macie z tym problem budynek można docieplić styropianem a przy drzwiach zbudować "ścianę ze słomy" 


Przy ekstremalnym problemie -> przenośne kaloryfery dają radę. 

Nie możecie przesadzać z temperaturą,bo konie po pierwsze w stajni się uduszą. 
Po drugie zbyt wielka różnica temperatur (np - > 15 stopni a na zewnątrz - 20) to gwarantowane przeziębienie dla konia.

Pamiętajmy o wietrzeniu stajni. Jeśli mamy sporą grupkę koni spokojnie możecie na noc zostawić otwarte czy uchylone drzwi (jeśli nie ma mocnego wiatru).

Konie,które mają boksy przy drzwiach potrzebują grubszej derki i ew. kaptura.



HALA

Niestety podłoże na hali też zamarza. Potrafi się zamienić w twardą taflę niczym lód na której znajduje się sam kurz. Ani przyjemna jazda w takich warunkach ani zdrowa.
Grozi podbiciem, problemami z układem oddechowym jak i problemami ze stawami. 

Jak sobie poradzić? Są specjalne "ogrzewacze" na halę,do których potrzebujemy tylko butlę gazową. Mają ok 0,6-1,0m szerokości i ok 1,7m wysokości. Stawiamy je prawie na środku hali. W takim miejscu żeby nie przeszkadzał w jeździe. 
Już większą inwestycją są dmuchawy w rogach stajni (takie jak na scenie,na koncertach).

Kiedy trafi się między mrozami dzień z wyższą temperaturą i zauważycie lekką odwilż koniecznie wyrównajcie halę. 

Opieka nad koniem zimą - żywienie

Zima to ciężki okres dla naszego wierzchowca. Stopniowo znika jego podstawowa "pasza" czyli soczysta,pełna witamin trawa. Samo suche siano nie zastąpi nam tych drogocennych składników. 
Jak więc karmić konia zimą? 

                                                                                                                                                                       

Żywienie w opiece nad końmi jest najważniejsze. Szczególnie zimą. Dlatego zaczynamy od tego tematu. Już w sezonie kiepskiej trawy (koniec października) rozpoczynamy podawanie witamin w postaci soczystej marchewki,korzenia pietruszki (chociaż samą pietruszkę również można podawać - ale nie klaczom źrebnym),burak maksymalnie raz/dwa na tydzień. 
                                                                                            


Wraz ze spadkiem temperatury zwiększamy dawkę siana. Nie pozwalajmy jednak na zjadanie  podanego luzem,najlepiej wrzucić je do siatek z małymi oczkami. Tą samą siatkę możecie później wynieść na padok i zwiesić pod jakimś daszkiem żeby deszcz na nie nie napadał.

                                                                                                                                                 
Konie golone jak i niegolone muszą mieć zwiększoną dawkę siana to dotyczy też owsa.
Nieogolony pracując pod siodłem bardzo się poci,traci znacznie więcej energii co za tym idzie powinniśmy uzupełnić braki owsem. Golone za to wytwarzają energię do ogrzania ciała,nawet jeśli mają grube derki.



Oprócz soczystych warzyw i owoców (banany mile widziane,jabłko co jakiś czas ale bez przesady - zakwaszają organizm) powinniśmy zapewnić w tygodniu 2 ciepłe posiłki naszemu zwierzakowi. Mesz to idealny sprawdzian dla końskich kucharzy.

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                  




Starszym koniom jak i niejadkom dodaję do posiłków pasze utrzymujące wagę,podtuczające jak i dobrze wysuszony chleb (5 kromek na dzień). Koperek i pietruszka są wciągane w 5 sekund :)
Moim zdaniem lepiej wydać parę groszy więcej na świeże warzywa i owoce,soczyste z których koń będzie niezmiernie zadowolony niż witaminy w proszku czy granulacie.
                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                        


Tradycyjnie lizawka solna na padoku jak i w boksie :)