Robiłam małe porządki :) ku uciesze mojej mamy
U Rudego była masażystka,która stwierdziła sztywność w lędźwiach (wynik ostrego treningu) zaleciła smarować wcierką rozgrzewającą. Ze względu,że nie miałam gdzie takiej kupić na szybko wybrałam się do apteki po końską maść.
śmierdzi paskudnie ale przynajmniej rozgrzewa jak trzeba
Tu tejpy u kolejnego konika :)
U ogierka wet na kontroli nogi :c niestety musimy blistrować,bo zrobiły się zrosty
W tym celu jadę dzisiaj do apteki z przepisem na blister,mam nadzieję,że mają składniki żeby mi go zrobić.
U kaszlaka zrobiłam chińskie bańki na płuca żeby ułatwiły mu oddychanie (lekko zniwelują duszności)
A Rudy nie mam pojęcia w jaki sposób zrobił sobie paskudną dziurę w piętce przez co kuleje mi od 2 tygodni. (Myślałam,że to ścięgno ale prawdopodobnie na 50% ból piętki).
Zastrzyki,zabawa w płukanki z nadmanganianu,nakładanie specjalnego żelu,codzienna zmiana opatrunku i w czwartek wizyta.
No i jak w poprzednim temacie :) będę miała stajnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz