Weterynarz się zgodził żebym wsiadała na niego na stępa na 30/40 minut.
Jeśli do niedzieli nie przestanie kuleć,to wet powiedział,że przyjedzie.
Ja dla urozmaicenia sobie jazdy wsiadłam tyłem :D
Mam nadzieję,że konio szybko wyzdrowieje,bo w końcu niedługo zawody.
Super, że się lepiej czuję konik :) Też lubię sobie urozmaicać jazdy, żeby nie było nudno zapraszam do mnie http://konzyciem.blogspot.com/2014/11/stare-zdjecia.html
OdpowiedzUsuń